Mam w domu zerówiaczka, który od września wybiera się do pierwszej klasy. Liczyć już umie, na niektóre literki mówi "łatwizna", niemniej jednak ćwiczenia z pewnością nie zaszkodzą.
Tak więc dzisiaj post nietypowy, nielogopedyczny - a matematyczny.
Część pomysłów przygarnęłam z czeluści internetu, część przerobiłam, niektóre stworzyłam sama.
Pierwsze ćwiczenie to rysowanie kokardek przy latawcach. W górnym rogu mamy cyferkę, która mówi nam ile kokardek powinien mieć latawiec przy sznureczku.
Drugie ćwiczenie to króliki i marchewki. Królikowi dajemy tyle marchewek ile wskazuje cyferka na nim.
Królika i marchewki fajnie będzie można wykorzystać przy nauce dodawania i odejmowania.
Trzecia zabawa to rysowanie jabłuszkom pestek.
Ostatnia z zabaw przygotowanych w tej turze dla Smyka to łączenie rysunku, liczby kropek oraz cyfry.
Dodatkowo kupiłam książeczkę do nauki liczenia. Od pierwszej chwili przypadła mi do gustu. Zanim dziecko przejdzie do liczenia napotyka na zadania większy-mniejszy, zbiory itp. Myślę, że będzie nam bardzo pomocna.
Tak więc dzisiaj post nietypowy, nielogopedyczny - a matematyczny.
Część pomysłów przygarnęłam z czeluści internetu, część przerobiłam, niektóre stworzyłam sama.
Pierwsze ćwiczenie to rysowanie kokardek przy latawcach. W górnym rogu mamy cyferkę, która mówi nam ile kokardek powinien mieć latawiec przy sznureczku.
Drugie ćwiczenie to króliki i marchewki. Królikowi dajemy tyle marchewek ile wskazuje cyferka na nim.
Królika i marchewki fajnie będzie można wykorzystać przy nauce dodawania i odejmowania.
Trzecia zabawa to rysowanie jabłuszkom pestek.
Ostatnia z zabaw przygotowanych w tej turze dla Smyka to łączenie rysunku, liczby kropek oraz cyfry.
Dodatkowo kupiłam książeczkę do nauki liczenia. Od pierwszej chwili przypadła mi do gustu. Zanim dziecko przejdzie do liczenia napotyka na zadania większy-mniejszy, zbiory itp. Myślę, że będzie nam bardzo pomocna.